Gazetka Franciszkańskiego Zakonu Świeckich w Oleśnie Nr 5. ( II 2023)
Szukaj dróg do Pana Boga. Nawiguje św. Franciszek
„Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.” (J 8, 32) Ta obietnica dana mi przez Jezusa pobudza moje sumienie, abym odpowiedział sobie na pytanie: Czy do końca poznałem i przyjąłem Prawdę?. „Papierkiem lakmusowym” na Jej poznanie jest moja wewnętrzna wolność. To ona zależy od świadomości ukształtowanej na Prawdzie. Jaka jest ta moja wolność? Czy jestem wolny od lęków i obaw? Po ludzku patrząc jest w świecie tyle niepewności, niepokoju, strachu, zagrożeń, a ludzkie życie jest bardzo kruche. Póki oddycham i żyję, jak chmura gradowa zdaje się wisieć nade mną poczucie przemijania i zbliżania się do mojej ostatniej, nieuniknionej godziny. Według wiary to moment wyzwolenia, ale czy wolny od lęku? Czy jestem wolny od „pustych” myśli, z których nic nie wynika, planów, zamierzeń, starań o egzystencjalne byle co i uzależnień, które zaczynają się od słowa „muszę”, a nie „powinienem”? Zrzucam te wątpliwości na barki św. Franciszka i oczekuję światełka w tunelu.
– Diagnoza jest prosta: Zamykasz się w więzieniu, który sobie skrzętnie, poniekąd nieświadomie, budujesz.
– Co masz na myśli Franciszku? Dlaczego Prawda mnie nie uwalnia?
– Nie poznałeś do końca Prawdy, bo znać Prawdę to żyć Prawdą. A ty jak Marta „troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało, albo tylko jednego”. (Łk 10, 41-42)
– Przecież znam Jezusa – On jest Prawdą, Drogą i Życiem.
– Żebyś się kiedyś nie zdziwił. Na pewno znasz i te Jego słowa: „Nie każdy, kto mi mówi: Panie, Panie, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto wypełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie mi tego dnia: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w twoim imieniu i w twoim imieniu nie wypędzaliśmy demonów, i w twoim imieniu nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im oświadczę: Nigdy was nie znałem. Odstąpcie ode mnie wy, którzy czynicie nieprawość.” (Mt 7, 21-23)
– To brzmi Franciszku jak wieczne potępienie.
– Dla ciebie to tylko ostrzeżenie. Pokaż swoim życiem, że znasz Jezusa, bądź Jego świadkiem i naśladuj Go, a dostąpisz doskonałej wolności wewnętrznej. Oddaj Jezusowi wszystko co masz, łącznie ze swoim grzesznym życiem, a w zamian otrzymasz prawdziwą wolność. Nie zatrzymuj niczego dla siebie, a przyjdzie wyzwolenie. Cząstka Prawdy nie jest Prawdą, tak jak jedna belka nie tworzy krzyża, w którym tkwi Prawda. Siły czerp z Jego medytacji i adoracji, to sprawdzona droga uwolnienia od wszelkich lęków.
– Panu Bogu niech będą dzięki za Twoje słowa i tchnienia Ducha Świętego. Amen.
Poznaj Regułę Franciszkańskiego Zakonu Świeckich
Rozdział II ZASADY ŻYCIA
11. Chrystus, ufając Ojcu, jakkolwiek łagodnie i z wyrozumiałością traktował rzeczy stworzone, wybrał dla siebie i Swojej Matki życie ubogi i pokorne; tak samo Franciszkanie świeccy niech w zakresie dóbr doczesnych zachowują należyty umiar, zaspokajając swoje potrzeby materialne; świadomi, że zgodnie z Ewangelią są administratorami otrzymanych dóbr na korzyść synów Bożych. „Jako przechodnie i przybysze”, zdążający do domu Ojca, niech też w duchu ” Błogosławieństw ” starają się oczyścić serca ze wszystkich skłonności oraz żądzy posiadania i panowania.
12. Jako świadkowie dóbr przyszłych, a także z racji swego powołania, są zobowiązani do osiągnięcia czystości serca, aby w sposób swobodniejszy oddać się miłości Boga i braci.
13. Jak Ojciec w każdym człowieku, widzi rysy Syna Pierworodnego pośród wielu braci, tak niech Franciszkanie świeccy z pokorą i uprzejmością odnoszą się do wszystkich ludzi, widząc w nich dar Boży i obraz Chrystusa. Niech poczucie braterstwa uczyni ich radosnymi i gotowymi do zrównania się ze wszystkimi ludźmi, a zwłaszcza z tymi najmniejszymi, starając się dla nich o stworzenie takich warunków życia, które byłyby godne stworzeń odkupionych przez Chrystusa.
14. Powołani wraz ze wszystkimi ludźmi dobrej woli do budowania bardziej braterskiego i ewangelicznego świata, aby urzeczywistniało się Królestwo Boże, a także świadomi, że ” ktokolwiek naśladuje Chrystusa, Człowieka doskonałego, ten staje się również bardziej ludzki „, niech właściwie kształtują swoją odpowiedzialność w duchu chrześcijańskiej służby.
15. Mają być obecni przez świadectwo swego życia oraz przez odważne inicjatywy jednostkowe czy wspólnotowe w popieraniu sprawiedliwości, zwłaszcza w życiu publicznym, dokonując jakiegoś konkretnego wyboru, zgodnego z ich wiarą.
16. Niech pracę uważają za dar oraz za uczestnictwo w dziele stworzenia, odkupienia i służby ludzkiej społeczności.
17. Niech w rodzinie żyją franciszkańskim duchem pokoju, wierności poszanowania życia, czyniąc z niego znak odnowy dokonanej w świecie przez Chrystusa. Małżonkowie zwłaszcza żyjąc łaską Sakramentu Małżeństwa, niech dają w świecie świadectwo Chrystusowej miłości dla Jego Kościoła. Biorąc pod uwagę powołanie każdej osoby, niech przez rzetelne i otwarte wychowanie chrześcijańskie radośnie podejmują wraz ze swymi dziećmi swoje ludzkie i duchowe pielgrzymowanie.
18. Mając szczególny szacunek dla stworzeń żywych i nieożywionych, które ” noszą znamię Najwyższego „, niech walczą z pokusami ich nadużywania, szerząc franciszkańskie pojęcie powszechnego braterstwa.
19. Jako heroldowie pokoju, świadomi, że sami muszą go nieustannie bronić, niech szukają dróg jedności i braterskiej zgody za pośrednictwem dialogu, mając świadomość istnienia w każdym człowieku iskry Bożej oraz przetwarzającej mocy miłości i przebaczenia. Jako apostołowie doskonałej radości, niech w każdej sytuacji niosą ludziom radość i nadzieję. Wszczepieni w Zmartwychwstanie Chrystusa, które nadaje właściwe znaczenie siostrze śmierci, niech pogodnie oczekują ostatecznego spotkania z Ojcem.
Pytania do refleksji: Jaka jest hierarchia wartości w moim życiu? Czy nie zdominowały go: pogoń za pieniądzem, stanowiskiem, przyjemnością? Jaki jestem w stosunku do bliźnich: uprzejmy, łagodny, czy arogancki, wybuchowy i pretensjonalny? Czy nie wstydzę się swojej wiary i wykonuję znak krzyża przed posiłkiem, w pobliżu stojących krzyży i kościołów? Czy pozdrawiam osoby duchowne napotykane w miejscach publicznych, nie krytykuję ich, ale modlę się za nie? Jak rozwiązuję konflikty: konfrontacją czy dialogiem? Czy w relacjach szukam zgody i przebaczenia?
Z życia wspólnoty
W czwartkowy wieczór 19-go stycznia 2023 r. nasz franciszkański zakon z radością przyjął do swego grona trzy siostry. Siostra Ewa uroczyście złożyła przyrzeczenie życia Ewangelią na wzór św. Franciszka, a dwie nowe siostry rozpoczęły nowicjat. Mszę św. w ich intencji odprawił OFM Ojciec Wit. Nowo przyjętym franciszkankom życzymy, aby wytrwały w powołaniu, a św. Franciszek wstawiał się za nimi i wypraszał u Pana potrzebne dla nich łaski. Wierząc w moc nieustannej modlitwy 9-go lutego brat Adam wyruszy z pielgrzymką do sanktuarium św.Józefa do Kalisza. Intencje: o pokój w Ukrainie i uzdrowienie Angeli. Pielgrzym prosi o modlitewne wsparcie w tychże intencjach. W dniach 29-30 kwietnia (sobota – niedziela) organizujemy pielgrzymkę do Sanktuarium Matki Bożej Królowej Tatr na Wiktorówkach. Przybliżony koszt 200 zł. Zgłoszenia przyjmuje siostra Barbara i brat Adam w terminie do najbliższego spotkania członków FZŚ 16-go lutego (czwartek).
Moja droga do Rzymu. Wspomnienia pielgrzyma.
Alpy Julijskie to piękne i jednocześnie wymagające góry. Tu łatwo zgubić szlak. O tym przekonuję się już w pierwszym dniu zmagań, kiedy muszę wspinać się po luźnych skałach. Osuwiska zasypały oznakowanie i bez interwencji mojego Anioła Stróża, za pośrednictwem rozeznanego w tym terenie alpinisty, nie byłbym w stanie go odnaleźć. To on, będąc wysoko na grani i widząc z góry moją „walkę” o utrzymanie się na nogach, daje mi sygnał do zmiany kierunku wspinaczki. Na trasie zwanej „via ferrata” pojawiają się umocowane w pionowych ścianach stalowe liny i kołki, do których można przypiąć asekurację. Plecak nie przewidywał dodatkowych kilogramów na alpinistyczny sprzęt i dlatego mój rewelacyjny Anioł Stróż ma teraz więcej pracy by natchnąć mnie czujnością i wyobraźnią. Okazuje się, że nie można do końca zaufać zabezpieczeniom. Chwytam luźno wychodzący ze skały kołek, a drugą ręką łapię za stalową linę. W dole podnosząca poziom adrenaliny piękna ekspozycja. Idąc granią spotykam naprzeciw mnie bardzo zmęczonego mężczyznę. Prosi o wodę. Wyciągam butelkę z niewielką zawartością na dnie. Wiem, że przy tym wysiłku i tej temperaturze to dla mnie o wiele za mało. Gdy walczę ze sobą co zrobić, słyszę za mną czyjś głos. To znowu mój „Anioł Stróż” w osobie wcześniej napotkanego alpinisty. Wyciąga butelkę z pokaźną ilością wody i podaje spragnionemu, który robi parę łyków i resztę oddaje . Po raz drugi na mojej górskiej drodze ktoś udziela mi pomocy, abym tym razem nie miał rozdartego sumienia. Dowiaduję się niesamowitych rzeczy: ten „ktoś” jest w moim wieku, kocha góry, zimą zjeżdża ze szczytów na nartach i zna bardzo dobrze okolicę, udziela mi kilku cennych rad. Dziękuję mu za pomoc i rozstajemy się na szlaku. Mój towarzysz schodzi w dół, a ja zwilżając usta wodą zmierzam górą do położonego powyżej 2000 m n.p.m. schroniska pod Spiczkiem. Powietrze jest suche i gorące. Góry zbudowane z dolomitów wydają się być suchą, skalną pustynią. Kiedy słabnę zaczynam modlitwę na różańcu i nie dowierzam oczom. W zagłębieniu skalnym dostrzegam trochę wody. Pochylam się i wypijam ją szybko siorbiąc, jakbym się bał, że wsiąknie w gorące wapienne skały. Zagłębienie jest wilgotne, ale nie napełnia się ponownie. W cudowny sposób moje pragnienie jest zaspokojone do tego stopnia, że resztka wody w butelce po kilku godzinach wędrówki trafia nienaruszona do schroniska. Zasypiając tuż ponad niebem w otoczeniu pięknych i groźnych gór rozmyślam o wodzie, tej niepodzielonej z potrzebującym i tej otrzymanej z „góry”. Ostatnia myśl przed snem: Nie zaufałeś Mi do końca, a przecież jesteś Moim wybrańcem. cdn